Był prawdziwym postrachem Karaibów. Przez rok stał się tak popularny, że mówi się o nim do dziś
Choć rabował tylko ponad rok, Edward Teach stał się najsłynniejszym piratem Karaibów. A wszystko dlatego, że umiał zadbać o właściwy image.
- Michael Morys-Twarowski
W tym artykule:
- Jak Edward Teach został piratem?
- Postrach Karaibów
- Chęć zemsty na Czarnobrodym
- Żona czy kochanka?
- Koniec i legenda pirata z Karaibów
- Czarnobrody na wielkim ekranie
Ta włochata gęba o wiele bardziej przerażała Amerykę niż wszelkie komety, jakie się nad nią pojawiały – tak pisano o Czarnobrodym, najsłynniejszym korsarzu XVIII w. Prawdopodobnie nazywał się Edward Teach, a przezwisko zawdzięczał bujnej brodzie, którą zwykł splatać w warkoczyki i zakładać za uszy. Przed bitwą pod kapelusz wkładał dwa zapalone lonty. Tliły się bardzo powoli, co nie zmienia faktu, że – zdaniem mu współczesnych – Czarnobrody wyglądał jak mityczna Furia.
Miewał też inne dziwne pomysły. Pewnego dnia, lekko podpity, postanowił zorganizować na okręcie zabawę w piekło. Wszedł z kilkoma ludźmi pod podkład, kazał pozamykać wszystkie luki i rozpalić garnki z siarką i innymi łatwopalnymi substancjami. Kiedy niektórzy zaczęli się dusić, Czarnobrody otworzył luki. Sam wyszedł ostatni, dumny z faktu, że wytrzymał najdłużej.
Polscy piraci siali postrach na morzach. Korsarze znad Wisły łupili statki i służyli królom Polski
Niektórzy wrócili w rodzinne strony i zrobili kariery w wojsku, po innych ślad zaginął. Polscy piraci byli niegdyś postrachem mórz.Jak Edward Teach został piratem?
Edward Teach (według niektórych późnych źródeł Edward Drummond) urodził się w Bristolu. Niektórzy próbowali zrobić z niego Amerykanina. W 1900 r. Thomas T. Upshur stwierdził, że pochodził z Wirginii, ale nie przedstawił na to żadnego dowodu. Już w XXI w. Kevin P. Duffus, znany amerykański dokumentalista, ogłosił, że Czarnobrody naprawdę nazywał się Edward Beard i był synem plantatora z Karoliny Południowej.
„Moja wersja jest o wiele bardziej przekonująca niż ta, którą się nam narzuca od dwóch stuleci” – zapewniał w wywiadach. Duffus podważył wiarygodność wydanej w 1724 r. „Historii najsłynniejszych piratów” autorstwa niejakiego Charlesa Johnsona (przypuszczalnie pod tym pseudonimem krył się Daniel Defoe). Zdaniem Duffusa autor dowolnie miesza prawdę z fikcją literacką. W swoim twierdzeniu Duffus jest osamotniony. „Udowodniono, że większość informacji w »Historii« Johnsona jest wiarygodna” – stwierdził David Cordingly z Narodowego Muzeum Marynarki w Greenwich w Londynie, jeden z największych współczesnych specjalistów od tematyki pirackiej.
Inni autorzy biografii Czarnobrodego, Robert E. Lee i Angus Konstam, też są zgodni co do miejsca pochodzenia słynnego pirata: Teach był Anglikiem!
Nic nie wiadomo o dzieciństwie i młodości Edwarda. Pirat raczej nie pochodził z nizin społecznych, skoro potrafił czytać i pisać. Podobnie jak wielu młodych mężczyzn z portowego miasta – został marynarzem.
W czasie tzw. wojny królowej Anny (1702–1713), jednego z wielu konfliktów prowadzonych przez europejskie mocarstwa w Nowym Świecie, znalazł zatrudnienie na statkach kaperskich z Jamajki. Brytyjscy korsarze za zgodą królowej i w majestacie prawa łupili Francuzów i Hiszpanów. Kryzys przyszedł w 1713 r., kiedy zawarto pokój w Utrechcie i wojna się skończyła. Pojawiło się wielu bezrobotnych kaprów. Znaczna ich część zdecydowała się kontynuować swój proceder, tyle że już niezgodnie z prawem.
Szukający zajęcia Teach przeniósł się z Jamajki na New Providence, wyspę będącą prawdziwą stolicą piratów z Karaibów. Tam poznał najsłynniejszego wówczas morskiego rozbójnika Benjamina Hornigolda i w 1716 r.zaciągnął się do niego na służbę. Odważny, pomysłowy i – co równie ważne – mający niezwykle mocną głowę Teach szybko stał się ulubieńcem dowódcy. Nic dziwnego, że wiosną 1717 r. przy podziale łupów Czarnobrodemu przypadł francuski okręt wojenny „Concord”. Teach przerobił go na piracką modłę, zamontował czterdzieści armat i nazwał „Zemstą królowej Anny” (Queen Anne’s Revenge).
Postrach Karaibów
W tym czasie rozeszły się jego drogi z Hornigoldem, który wycofał się z branży, skorzystał z ogłoszonej amnestii i niedługo potem z błogosławieństwem nowego gubernatora Bahamów został... „łowcą piratów”.
Teach tymczasem rozpoczął swój marsz po sławę. Montując flotyllę i zgarniając statek za statkiem, wiosną 1718 r. zjawił się w okolicach Charleston, najważniejszego miasta Karoliny Południowej, praktycznie odcinając tę angielską kolonię od świata. Zrezygnował z blokady dopiero po otrzymaniu sporego okupu.
Niedługo potem postanowił – przynajmniej oficjalnie – zrezygnować z piractwa i skorzystać z amnestii ogłoszonej w tym czasie przez brytyjskiego króla Jerzego I. Z sobie tylko wiadomych powodów nie chciał uzyskać takiego zaświadczenia od Woodesa Rogersa, nowego gubernatora Bahamów, podobnie jak Teach pochodzącego z Bristolu. Według hipotezy Roberta E. Lee, jednego z biografów Czarnobrodego, słynny pirat obawiał się, że Rogers może poznać jego prawdziwą tożsamość.
W każdym razie Teach postanowił otrzymać akt łaski królewskiej z rąk Charlesa Edena, gubernatora Karoliny Północnej. Wybór okazał się trafny, bo brytyjski urzędnik był nader chętny do współpracy. Najpierw jednak Czarnobrody zamierzał zdobyć jeszcze nieco łupów. Był czerwiec 1718 r. (a termin na objęcie amnestią mijał 5 września) kolejna wyprawa byłaby więc ryzykowna. Dlatego Teach postanowił wzbogacić się kosztem swoich ludzi.
W tym czasie dysponował flotyllą złożoną z czterech statków, z czego jeden pełnił rolę magazynu. Jednostkę z majorem Stede’em Bonnetem na czele Czarnobrody wysłał do Bath w Karolinie Północnej, gdzie załoga statku miała skorzystać z amnestii. Pirat nie tylko na pewien czas pozbył się części ludzi, ale przy okazji mógł sprawdzić, jak zachowa się gubernator Eden.
Chęć zemsty na Czarnobrodym
Następnie celowo osadził na mieliźnie „Zemstę królowej Anny” i wezwał na pomoc mniejszy statek, który tże utknął na płyciźnie. Wtedy Czarnobrody z grupą około 40 towarzyszy przesiadł się na statek-magazyn i pożeglował w kierunku Karoliny Północnej. Po drodze wysadził część swoich ludzi na bezludnej wysepce, gdzie mieli umrzeć z pragnienia lub głodu. I tak by się stało, gdyby nie to, że dwa dni później wybawił ich wracający w te strony major Bonnet, przysięgający zemstę Czarnobrodemu. Jednak ci dwaj nigdy już się nie spotkali. Bonnet, mimo otrzymanej amnestii, zdecydował się kontynuować działalność piracką. Pokonany, dostał się do niewoli i 10 grudnia 1718 r. w Charleston zawisnął na szubienicy. W tym czasie Czarnobrodego nie było już na świecie.
Kiedy wściekły Bonnet ratował nieszczęśników zostawionych na bezludnej wyspie, Teach wraz z około dwudziestu towarzyszami był już w Karolinie Północnej, gdzie udzielono mu łaski i otrzymał odpowiednie zaświadczenie od Edena. Gubernator poszedł nawet dalej i przyznał mu na własność statek, na którym przybył. Oficjalnie był to łup zdobyty na Hiszpanach. W rzeczywistości Czarnobrody nie posiadał listów kaperskich, a sam statek ukradł angielskim kupcom.
Żona czy kochanka?
Niedługo potem pirat ożenił się z szesnastoletnią dziewczyną. „Była to, jak mnie objaśniono, czternasta żona Teacha, z której to liczby jakieś dwanaście jeszcze żyło” – pisał Charles Johnson w „Historii najsłynniejszych piratów”. Trudno było formalnie oskarżać Czarnobrodego o bigamię, bo wszystkie poprzednie „ceremonie ślubne” były odprawiane na statku przez jego ludzi.
„Wątpliwe, by któraś z wybranek uważała się za żonę kapitana Teacha” – twierdził Robert E. Lee. Z kolei Angus Konstam, autor „Blackbeard: America’s Most Notorious Pirate”, uważa, że nawet wspomniana szesnastolatka była jedynie kochanką Teacha. Brak jednak dowodów na poparcie tej tezy.
Nie oznaczało to, że słynny pirat się ustatkował. Zaczął jednak dbać o pozory. Kiedy zagarnął dwa francuskie statki, na jednym umieścił załogę z obu i puścił wolno. Na drugim zgromadził wszystkie kosztowności, a po powrocie do Karoliny Północnej i rozładowaniu spalił go, by przypadkiem nie stanowił dowodu świadczącego przeciwko niemu. Handlował łupami, pił z miejscowymi plantatorami, niektórych nawet obdzielał prezentami. Nadal jednak rabował pływające w pobliżu statki.
Koniec i legenda pirata z Karaibów
Kupcy i plantatorzy z Karoliny Północnej nie mieli szans na znalezienie pomocy u gubernatora. Eden był głuchy na prośby mieszkańców, pewnie dlatego, że Czarnobrody dzielił się z nim łupami. W takiej sytuacji zdecydowano się wysłać delegację do sąsiedniej Wirginii. Wprawdzie tamtejszy gubernator mieszkał w Europie i nigdy nie postawił stopy na amerykańskiej ziemi, ale w Nowym Świecie miał energicznego zastępcę Aleksandra Spotswooda. Ten zareagował tak, jak powinien: wyznaczył nagrodę za zabicie każdego pirata, przy czym Teach został wyceniony na 100, dowódca innego statku na 40, podoficer – na 15, a zwykły pirat – na 10 funtów. Następnie wysłał przeciw Czarnobrodemu niewielką flotyllę na czele z porucznikiem Robertem Maynardem.
Teach został poinformowany o tych przygotowaniach przez gubernatora Karoliny Północnej i jego sekretarza. Już wcześniej nieraz fałszywie ostrzegano go przed niebezpieczeństwem, więc zignorował informacje o zagrożeniu. Kiedy zorientował się, że tym razem sytuacja jest poważna, było już za późno. Anglicy go namierzyli. Czarnobrody próbował uciekać na swoim okręcie, salwą armatnią unieruchomił jeden z dwóch wrogich okrętów, jednak na krótko. Doszło do bitwy, w czasie której z czternastu piratów zginęło ośmiu. Wśród zabitych był sam Teach, który otrzymał 25 ran. Odciętą głowę Czarnobrodego Maynard kazał zatknąć na przednim maszcie swojego okrętu.
Piracka działalność Czarnobrodego trwała stosunkowo krótko. Na własną rękę zaczął grabić na początku 1717 r., zginął 22 listopada 1718 r. Mimo to stał się najsłynniejszym karaibskim piratem. Broda zapleciona w warkoczyki, zabawy w piekło, czternaście żon – to wszystko działało na wyobraźnię. Już sześć lat po śmierci został uwieczniony w popularnej „Historii najsłynniejszych piratów”. Stał się bohaterem licznych utworów literackich.
Czarnobrody na wielkim ekranie
Bardzo szybko o słynnego pirata upomniała się kinematografia. Pierwszy film o nim powstał w 1911 r., jednak największe zainteresowanie jego osobą przypadło na lata 50. i 60. XX w. Wśród nakręconych wtedy obrazów znalazł się nawet familijny „Duch Blackbearda” z 1968 r. z Peterem Ustinovem w roli głównej. Później filmowcy jakby zapomnieli o Czarnobrodym. Przełomem była pierwsza część „Piratów z Karaibów” z 2003 r. Na fali renesansu tematyki pirackiej w 2006 r. powstały dwa filmy telewizyjne o Czarnobrodym. Nie odbiły się jednak większym echem.
Po raz pierwszy odkryto tu wrak pirackiego statku. Byli łowcami niewolników
U wybrzeży Maroka archeolodzy podwodni odnaleźli szczątki okrętu, którym niegdyś pływali piraci berberyjscy. Statek był bardzo dobrze uzbrojony. Pochodzi z XVII wieku.
Mimo to Teach częściowo wrócił do popkultury. Zaczęło się od brody, którą zwykł zaplatać w warkoczyki – taką samą nosi kapitan Jack Sparrow, bohater „Piratów z Karaibów”, brawurowo grany przez Johnny’ego Deppa. Wreszcie w 2011 r., w czwartej części popularnej serii, pojawił się sam Czarnobrody (w jego postać wcielił się angielski aktor Ian McShane). Choć praktycznie nie ma nic wspólnego z Teachem, w filmowym uniwersum siał postrach niczym prawdziwy kapitan „Zemsty królowej Anny”.