Reklama

Gdy władze zatrzymały zabójcę Maríi, Juana Carlosa Galvisa, ten przyznał się, że popełnił zbrodnię, aby ukarać matkę dziewczynki za spotykanie się z innym mężczyzną. Według statystyk fundacji Femicide Foundation Colombia, od początku roku w tym kraju potwierdzono łącznie 25 ofiar kobietobójstwa, czyli zabójstwa ze względu na płeć Głos w sprawie zabrała wiceprezydent kraju, Marta Lucía Ramírez:

Reklama

- Sprawiedliwość musi być nieprzejednana i nie może ugiąć się w obliczu żadnego aktu przemocy wobec kobiet. Ponawiamy nasze zobowiązanie do pracy na rzecz kraju, w którym panuje równość, szacunek i sprawiedliwość dla kolumbijskich kobiet - apeluje Ramírez.

W ostatnim czasie prawnicy szczególnie obawiają się o bezpieczeństwo kobiet i dziewcząt, które po raz kolejny zostały zmuszone do przebywania w domu ze swoimi oprawcami. Ma to związek z lockdownem i restrykcjami mającymi ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa:

- Niestety, kiedy mówimy o przemocy wobec kobiet w Kolumbii, nie ma ani jednego miejsca, które możemy nazwać „bezpiecznym” - oceniła w artykule dla brytyjskiego The Guardiana, Juliana Castillo Rodas z Femicide Foundation Colombia.

W ciągu ubiegłego roku fundacja, która pomaga kobietom doświadczającym przemocy domowej, potwierdziła 229 przypadków zabójstw kobiet - z czego 35 to dziewczynki. Nadal nie ustalono jednak tożsamości kolejnych 260 ofiar brutalnych ataków:

- To, co możemy powiedzieć, to fakt, że dom stał się jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc dla kobiet - tłumaczy Castillo.

Choć nie odnotowano wzrostu liczby potwierdzonych przypadków przemocy wobec kobiet, prawnicy szacują, że odsetek pokrzywdzonych jest znacznie wyższy. Kobiety nie zgłaszają ataków z obawy przed odwetem, czy zemstą ze strony partnera. Gdy jednak zdecydują się skontaktować ze służbami, te często nie reagują. Taka bezsilność sprawia, że kobiety coraz rzadziej zwracają się o pomoc - szczególnie teraz, gdy pozostają właściwie zamknięte w domu ze swoimi oprawcami:

- Choć nie odnotowaliśmy wzrostu liczby przypadków przemocy w zeszłym roku, dostrzegamy inną niepokojącą tendencję - zwiększa się brutalność tych ataków - mówi Juliana Castillo Rodas z Femicide Foundation Colombia.

Zadniem aktywistów zabójstwa kobiet i dziewcząt w Kolumbii to nie odosobnione przypadki, ale problem strukturalny. W społeczeństwie silnie utrwalony jest wzorzec machismo, czyli dominacji mężczyzn nad kobietami. To nie tylko usprawiedliwia akty przemocy fizycznej, psychicznej, seksualnej i ekonomicznej, ale neguje kwestię pełnego równouprawnienia płci. Jak podkreśla w wywiadzie dla The Guardiana Daniela Lozano, aktywistka zajmująca się problemem przemocy wobec kobiet w Bogocie - nie ma działań, które mogłyby zmienić sposób, w jaki kolumbijskie społeczeństwo postrzega kobiety:

Reklama

- Musimy zadać sobie pytanie, dlaczego kobiety wciąż doświadczają przemocy, dlaczego giną z rąk mężczyzn. Odpowiedź jest prosta - przez sposób, w jaki mężczyźni postrzegają kobiety, przez kulturę machismo.

Reklama
Reklama
Reklama