Muzea w zamkach. Gratka dla fanów historii i sztuki
Skojarzenia, które jeszcze często mamy w głowach, myśląc o wnętrzach zabytkowych zamków, to zamknięte szklane gabloty i kapcie do polerowania długich korytarzy. Na szczęście takie zwiedzanie to dziś już przeżytek! Pięknie odrestaurowane komnaty często służą bardzo nowoczesnym ekspozycjom. Przekonajmy się, jakie cuda można oglądać w niemieckich zamkach.
- Agata Michalak
To nie są puste korytarze, w których wiatr unosi drobinki kurzu. To elementy nowoczesnych organizmów turystycznych, jakimi potrafią być współczesne zamki. Wiele z nich, zwłaszcza w Niemczech Wschodnich, wymagało poważnych nakładów na renowację. Efekty jednak przechodzą często najśmielsze pojęcie. I nie zawsze przedmiotem, któremu poświęcone są zamkowe muzea, jest sama ich historia.
Muzeum Farmacji na zamku w Heidelbergu
Deutsches-Apotheken Museum (https://www.deutsches-apotheken-museum.de) mieści się w renesansowym Pałacu Ottenheinrich, stanowiącym część zamku w Heidelbergu. Znacząca historyczna budowla, wznosząca się dumnie na brzegu rzeki Neckar, przyjęła muzeum w swe gościnne progi już po wojnie, w 1957 roku. Dzięki tak okazałej przestrzeni możliwa jest ekspozycja wszystkich niezwykłych obiektów, które składają się na najbardziej obszerną kolekcję na świecie. Zobaczymy tu chociażby świetnie zintegrowane z pałacowym wnętrzem meble z XVIII-wiecznych aptecznych pomieszczeń dworu w Bambergu (rokokowy stół do przygotowywania mikstur) czy klasztoru Urszulanek z Klagenfurtu w Austrii, wierne odwzorowanie pomieszczeń do przechowywania leczniczych ziół, jak i wielki młynek do proszkowania substancji, który pochodzi z Lwiej Apteki w Oppenheim – przy jego pomocy Friederich Koch po raz pierwszy w 1821 roku wytworzył chininę na skalę przemysłową. Muzeum można zwiedzać z dziećmi, które nie powinny się nudzić – czeka na nich m.in. szafka pełna zagadkowych i pięknie pachnących substancji do zidentyfikowania!
Nowy Pałac w Meersburgu
W tym samym kraju związkowym, Badenii-Wirtembergii, nad Jeziorem Bodeńskim stoi imponująca siedziba książąt-biskupów z Konstancji, Nowy Pałac (https://www.neues-schloss-meersburg.de). To efekt prac dwóch wielkich talentów: Balthasara Neumanna, twórcy niezwykłej klatki schodowej i pałacowej kaplicy, oraz Franza Antona Bagnato, który nadał dotychczas barokowej fasadzie budynku charakterystyczny rokokowy sznyt. Przepiękne schody Neumanna prowadzą zwiedzających na reprezentacyjne piętro bel étage. To tam podziwiać można nie tylko mistrzowską XIX-wieczną sztukaterię (często inspirowaną scenkami z prawdziwego życia) autorstwa Szwajcara Carlo Luki Pozziego, lecz także kolekcję przyrodoznawczą ojca Andreasa Retticha von Marchthala, rozbudowaną przez Johanna Caspara Abla – prywatnego sekretarza władcy Meersburga, biskupa Maksymiliana Christopha von Rodta. Do dziś wśród rzadkich okazów znajduje się 17 skamielin z Öhningen, z dwóch historycznych kamieniołomów, które podlegały książętom-biskupom, okazy przywiezione do Europy jeszcze przez ekspedycje Johna Cooka czy niezwykłe rzadkie muszle o pięknych kolorach i fantazyjnych nazwach.
Trzy muzea w zamku w Neuenburgu
Jeden z największych zamków w całych Niemczech, Neuenburg (https://www.schloss-neuenburg.de) w miasteczku Freyburg, mieści aż trzy muzea. Przez próg, który przekraczał onegdaj cesarz Barbarossa, wchodzi się do muzeum poświęconego historii okazałego zamku i panujących na nim rodów. Można tu zobaczyć rzadkie wykopaliska w rodzaju ozdobnych elementów końskiej uzdy, a nawet obejrzeć wykusz ze średniowieczną dwusiedziskową latryną. Muzeum Wina dokumentuje ponadtysiącletnią historię uprawy winorośli w Saksonii-Anahalt i śledzi przejawy zamiłowania do tego trunku w przepisach kulinarnych, receptach czy lokalnych tradycjach, zaś stała wystawa prezentuje przepiękną kolekcję zegarków osobistych pochodzących z czterech stuleci. Nie przegapcie też niezwykłej, dwukondygnacyjnej wieży – jej bogato zdobione kolumny to jeden z najlepiej zachowanych śladów średniowiecznej ornamentyki. Z kolei w średniowiecznej baszcie-Gruby Wilhelm często obejrzeć można interesujące wystawy czasowe.
Zbiory sztuki w zamku w Murnau
Z Saksonii-Anhalt przenosimy się na południe, do Bawarii, a ze średniowiecza do czasów baroku, kiedy to dawny gród Ottona von Eurasburga (https://schlossmuseum-murnau.de) uległ poważniejszej rozbudowie. Dzięki bardzo szczegółowym badaniom archeologicznym znana jest na wylot historia tutejszego zameczku, który przez 400 lat zamieszkiwali zarządcy niedalekiego klasztoru Ettal. Dokumentują to zbiory pomieszczone w muzeum, które przede wszystkim oddają jednak hołd tutejszemu krajobrazowi artystycznemu. Murnau było bowiem w początkach XX wieku ważnym ośrodkiem nowej myśli twórczej – to tutaj mieszkali i spotykali się członkowie grupy Neue Künstlervereinigung München (Nowe Stowarzyszenie Artystyczne), po której rozpadzie, w domu Gabriele Münter, trwały zażarte dyskusje nad kształtem późniejszej formatywnej grupy „Der Blaue Reiter” (Niebieski Jeździec), do której należał również Wassily Kandinsky. Wśród zbiorów w Murnau prym wiedzie kolekcja prac Münter.
Zamek Moyland
Wielbicieli sztuki nie trzeba będzie zbyt usilnie namawiać na wizytę w zamku Moyland (https://www.moyland.de) w Nadrenii Północnej-Westfalii. To dlatego, że tutejszy neogotycki kolos mieści w swoich trzewiach kolekcję sztuki braci Hansa i Franza Josepha van der Grinten, obejmującą przede wszystkim najbogatsze na świecie zbiory prac (6 tysięcy!) Josepha Beuysa. Zmieniające się wystawy czasowe prezentują m.in. rysunki, rzeźby, akwarele, obrazy czy zapisy performansów tajemniczego i kontrowersyjnego artysty, którego kolekcja zaczęła się od zakupu dwóch drzeworytów za 20 marek każdy. Zamek mieści także Archiwum Beuysa, muzealną bibliotekę i przestrzenie wystawiennicze, skąd sztuka wylewa się także na zewnątrz, do parku z rzeźbami kilkudziesięciu artystów (m.in. Eduardo Chillidy czy Gerharda Marcksa). Wielbiciele natury powinni natomiast zachwycić się zbiorem ponad 560 gatunków hortensji, które posadzono w ogrodach przyzamkowych w 2016 roku.
Zamek Braunfels
Bajkowy zamek Braunfels (https://schloss-braunfels.de) – książęca rezydencja heskich książąt Solms – to barokowa perełka powstała na bazaltowej skale, w miejscu dawnej wieży strażniczej. Pałacowe muzeum zaświadcza przede wszystkim o bogatej historii rodu Solms-Braunfels. Dokumentuje ich podboje (ostatni mundur Hrabiego Henryka Trajektina, dowód jego mianowania w 1690 roku na nadzorcę brytyjskich wojsk w Irlandii), słabość do pięknych strojów (barokowe i rokokowe suknie księżniczek, misterna biżuteria z XIX wieku), ale i więzy łączące rodzinę z największymi rodami arystokratycznymi Europy (monety, prezenty z okazji wystawnych zaślubin i chrzcin). Te ostatnie są prawie wyłączną zasługą XVII-wiecznej księżnej Amalii, a właściwie jej przemyślanej polityki małżeńskiej, umiejętnie praktykowanej na piątce własnych dzieci.
Muzea w zamku Friedenstein
Niezwykły zamek Friedenstein (https://www.stiftungfriedenstein.de) w miejscowości Gotha w Turyngii, zbudowany raptem w 12 lat w trakcie wojny trzydziestoletniej, to największy dziś barokowy pałac w Niemczech, który nigdy nie uległ zmianie, rozbudowie ani zniszczeniu. Co więcej, dzieła sztuki, księgozbiory i przedmioty z książęcego gabinetu osobliwości stały się zaczynem kolekcji, rozbudowywanej przez potomków Ernesta I Pobożnego, pierwszego władcy Friedenstein. Dziś jest ona dostępna dla zwiedzających w atrakcyjnej, nowoczesnej formie w autentycznym pałacowym entourage'u. Warto obejrzeć znaczącą kolekcję numizmatyczną, pięknie wyeksponowaną w szklanym łuku przebiegającym nad głowami turystów, zbiory sztuki uwzględniające największe nazwiska z tej części świata (Lucas Cranach Starszy, Rubens, Caspar David Friedrich czy tajemniczą XV-wieczną „Parę kochanków z Gothy”), ale i egipskie mumie czy chińską porcelanę, a także otwarte niedawno w wieży zachodniej interaktywne Muzea Natury i Historii.
Zamek w Jever
Dość niepozorny zameczek (https://www.schlossmuseum.de) z widokiem na fryzyjskie równiny, który przez stulecia wędrował z rąk do rąk, doczekał się wreszcie czułych gospodarzy. W 1991 r. o muzeum zamkowe postanowiły zatroszczyć się tutejsze władze wraz z organizacją chroniącą lokalne dziedzictwo. Postanowiono zadbać tu przede wszystkim o wierne odtworzenie codziennego życia we Wschodniej Fryzji (Fryzowie, autochtoniczna mniejszość narodowa zamieszkująca tutejsze okolice) oraz o ochronę pięknie wykończonych wnętrz pałacowych: szczególnie rzeźbionego renesansowego sklepienia dębowego i skórzanych tapet w sali reprezentacyjnej oraz cennej kolekcji XVII-wiecznych gobelinów. Warto przejść się także po parku krajobrazowym otaczającym zamek, który powstał na gruzach dawnych fortyfikacji – dziś zamiast bastionów i murów obronnych natkniemy się w nim na pawie i krokusy.