W chmurach nad Wenus znowu znaleziono ślady dwóch gazów. Wskazują na obecność życia
W atmosferze Wenus ponownie znaleziono ślady obecności fosfiny oraz amoniaku. Oba związki chemiczne to potencjalne biosygnatury. Czyli molekuły powstające w wyniku metabolizmu organizmów żywych.
W tym artykule:
Na powierzchni skalistej Wenus życie nie miałoby szansy przetrwać. Panuje tam temperatura wynosząca ok. 450 st. C. Ciśnienie jest zaś 90 razy większe niż na powierzchni Ziemi.
Wenus, planetę o wymiarach zbliżonych do naszej, otaczają gęste, wielokilometrowe warstwy chmur. Składają się głównie z kwasu siarkowego. Natomiast cała atmosfera Wenus – głównie z dwutlenku węgla. I znów, tego rodzaju warunków nie kojarzymy z optymalnym środowiskiem dla rozwoju jakichkolwiek znanych nam form życia.
Jednak diabeł tkwi w szczegółach. Im wyżej nad Wenus, tym sytuacja się poprawia. Ok. 50–60 km nad powierzchnią ciśnienie odpowiada temu na powierzchni Ziemi. Również temperatura w tym rejonie jest zbliżona do ziemskiej. Jeśli na Wenus miałyby istnieć jakieś wyjątkowo wytrzymałe – z punktu widzenia ziemskiego – mikroby, to właśnie tam.
Jak donosi „Guardian”, podczas konferencji astronomicznej w Hull odbywającej się w tym tygodniu przedstawiono nowe argumenty potwierdzające obecność fosfiny i amoniaku w atmosferze Wenus. Oba gazy na Ziemi w naturalny sposób produkowane są przez mikroorganizmy.
Zagadka fosfiny na Wenus
Fosfina to inaczej fosforowodór. Jego odkrycie w atmosferze Wenus było sensacją 2020 roku. Sygnaturę fosfiny zarejestrowały teleskopy JCMT i ALMA, skierowane w stronę Wenus przez zespoły prof. Jane Greaves z Uniwersytetu w Cardiff i prof. Sary Seager z Massachusetts Institute of Technology. W skład jednego z zespołów wchodził dr Janusz Pętkowski, astrobiolog z MIT.
Na Ziemi fosfinę można syntezować w laboratorium. Powstaje jednak również w warunkach naturalnych, w wyniku metabolizmu bakterii beztlenowych (żyjących np. w odchodach pingwinów). To właśnie spowodowało, że wyniki uzyskane przez Greaves i Seager były przełomowe. Fosfina w atmosferze Wenus mogła być biosygnaturą życia.
W następnych latach badania doczekały się poważnej krytyki – m.in. ze strony prof. Victorii Meadows, astrobiolożki z Uniwersytetu Waszyngtona w Seattle. Wykrycie fosfiny uznano za błąd w pomiarach. Jednocześnie jednak liczba zagadek związanych z Wenus rosła. W 2021 r. prof. Paul Rimmer z Uniwersytetu Cambridge odkrył, że stężenie dwutlenku siarki w wenusjańskich chmurach drastycznie spada.
Musiał za to odpowiadać jakiś proces albo procesy chemiczne, być może związane z obecnością mikrobiologicznego życia. Jednak na razie nie udało się wyjaśnić, co by to miało być.
Życie z kwasu siarkowego? Czemu nie
Na początku tego roku pojawiła się kolejna praca wspierająca hipotezę życia nad Wenus. Jednym z jej autorów jest dr Janusz Pętkowski. Badacze zajęli się kwasem siarkowym jako rozpuszczalnikiem. I wykazali, że wbrew pozorom stanowi on dobre środowisko dla chemicznych cegiełek życia.
– Odkryliśmy, że 19 na 20 aminokwasów budujących białka ziemskiego życia jest stabilne w 98 proc. kwasie siarkowym. I może się tak dziać przez miesiące (…). Pokazaliśmy też, że zasady azotowe, czyli literki naszego DNA, pozostały stabilne w kwasie siarkowym – mówił nam wówczas dr Pętkowski.
W atmosferze Wenus jest tlen. Czy to oznacza, że może tam być również życie?
Wyewoluowaliśmy w warunkach środowiska bogatego w tlen. Jeśli więc przyjąć, że życie na innych planetach mogło wyewoluować w analogiczny sposób, atmosfera danego ciała niebieskiego musi...Nowe sygnatury fosfiny i amoniaku
Kolejne dowody sygnalizujące prawdziwość hipotezy o życiu w chmurach Wenus pojawiły się w tym tygodniu. Na konferencji w Hull dwa zespoły przedstawiły wyniki nowych obserwacji Wenus. Pierwszym był zespół dr Dave’a Clementsa, astrofizyka z Imperial College London. Obserwacje prowadzone z pomocą Teleskopu Jamesa Clerka Maxwella na Hawajach znów wykazały obecność fosfiny w atmosferze Wenus. Naukowcy odkryli również, że wykrywanie tego związku – lub nie – jest związane z cyklem dobowym planety.
– Nasze wyniki sugerują, że gdy atmosfera jest skąpana w świetle słonecznym, fosforowodór ulega zniszczeniu – powiedział Clements cytowany przez „Guardiana”. – Możemy tylko powiedzieć, że fosfina tam jest. Nie wiemy, co ją produkuje. Może to być chemia, której nie rozumiemy, albo ewentualnie życie – dodał astrofizyk.
Na konferencji wystąpiła również prof. Jane Greaves. Przedstawiła wstępne wyniki obserwacji prowadzonych z pomocą Teleskopu Green Bank. Ta grupa badaczy wykryła z kolei w atmosferze Wenus ślady amoniaku. Amoniak może być kolejną biosygnaturą. Na Ziemi powstaje wyłącznie w wyniku procesów przemysłowych albo biologicznych. Co ciekawe, śladów amoniaku doszukiwano się już w danych zbieranych w poprzednim wieku przez sondę NASA Pionier 13.
Co to wszystko oznacza? – Nawet jeśli potwierdzilibyśmy oba odkrycia, nie jest to jeszcze dowód na to, że znaleźliśmy te magiczne wenusjańskie mikroby i że żyją tam dzisiaj – podkreśliła prof. Jane Greaves. Temat potencjalnego życia w chmurach Wenus pozostaje więc otwarty – jednak dzięki nowym badaniom znacznie szerzej niż dotychczas.
Źródło: Guardian.