Reklama

W tym artykule:

  1. Co po 2024 roku?
  2. Przyszłość wg USA, Rosji i Chin
Reklama

Pęknięcia zaobserwowano w jednych z najstarszych, rosyjskich modułów ISS: „Zvezda” i „Zarya”. Problem istnieje od około kilku lat. We wrześniu 2019 roku z modułu „Zvezda” zaczęło uciekać w przestrzeń kosmiczną powietrze. Co gorsza moduł ten zapewnia kwatery mieszkalne dla znajdujących się na pokładzie astronautów. Na szczęście okazało się, że pęknięcie nie stanowiło bezpośredniego zagrożenia życia dla załogi. Jak tylko ustalono jego dokładną lokalizację, dokonano naprawy specjalną taśmą kaptonową. W 2020 roku z kolei, w tym samym module doszło do awarii toalety, a później, systemu dostarczania tlenu.

Co po 2024 roku?

Póki co, NASA dysponuje funduszami na utrzymanie ISS do 2024 roku i stara się uzyskać od Kongresu USA dodatkowe środki na przedłużenie działalności stacji kosmicznej o kolejne cztery lata, do 2028 roku. Rosja zamierza wycofać się ze współpracy w ramach ISS z innymi krajami w 2025 roku i zbudować swoją, nową stację kosmiczną.

Były amerykański astronauta Bill Shepherd, który odbył w swoim życiu cztery podróże w kosmos, i był dowódcą pierwszej załogi stacji w 200 roku, zeznawał niedawno przed jedną z komisji Izby Reprezentantów na Kapitolu. Nazwał on zaistniałą sytuację „naprawdę poważnym problemem". Dodał również, że: „(...) prawdopodobnie są inne pęknięcia, których jeszcze nie znaleziono. Z tego co wiem, rosyjscy inżynierowie i inżynierowie NASA, przeanalizowali to wspólnie i nie rozumieją dokładnie dlaczego te pęknięcia pojawiają się teraz". Odnosząc się do braku bezpośredniego zagrożenia dla ludzi na pokładzie ISS, były astronauta powiedział: „Pęknięcia są dość małe. Wyglądają jak zadrapania na powierzchni płyty aluminiowej; najprawdopodobniej jest ich około pół tuzina".

Również w Rosji temat starzejącej się Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nie jest tajemnicą. Władimir Sołowjow, dyrektor lotów w Rosyjskiej Agencji Kosmicznej Roskosmos odpowiedzialny za rosyjskie segmenty ISS stwierdził: „Jest już wiele elementów na stacji, które zostały poważnie uszkodzone i są wyłączone z eksploatacji. Wielu z nich nie da się zastąpić. Po 2025 roku przewidujemy lawinową awarię licznych elementów na pokładzie ISS."

Zanim jednak do tego dojdzie, Shepherd twierdzi, że NASA powinna najpierw rozwiązać zagadkę nowych pęknięć pojawiających się w module Zarya. Jak na razie, nie wiadomo jeszcze czy NASA i Roskosmos planują dalsze badania dotyczące pęknięć w powłoce ISS.
W przeszłości obydwie te agencje kosmiczne nie podnosiły alarmu w sprawach, które które nie zagrażały bezpieczeństwu astronautów ani nie zakłócały pracy samej stacji, działając bez niepotrzebnego pośpiechu.

Przyszłość wg USA, Rosji i Chin

Bez względu na sprawę pojawiających się pęknięć w poszyciu ISS, pewne jest, że prędzej czy później, stacja, służąca ludzkości już od dwudziestu lat, zostanie wycofana z użytku. Nastąpi to w zaplanowany sposób: stacja zostanie skierowana w kierunku Ziemi by zatonąć na południowym Pacyfiku. Co ciekawe, NASA, w przeciwieństwie do Rosji i Chin nie zamierza sama inwestować w kolejną stację kosmiczną. Zamiast tego, planuje pozyskanie prywatnych firm do współpracy, które mają prowadzić tego typu programy. Obecny budżet NASA na ten cel wynosi 400 milionów dolarów, które mają zostać podzielone pomiędzy wybranych partnerów, których będzie od dwóch do czterech. Gdy w przyszłości nowa stacja powstanie, NASA ma zamiar być po prostu jednym z klientów prywatnych, komercyjnych stacji kosmicznych.
NASA oprócz tego, przyznała już 140 milionów dolarów firmie Axiom Space na wyniesienie w kosmos i dołączenie do ISS modułów, które docelowo mają się od niej odłączyć i stanowić zaczątek nowej stacji kosmicznej. Pierwszy taki moduł ma polecieć w kosmos w 2024 roku.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama