Reklama

W tym artykule:

  1. Załoga bijąca rekordy
  2. Miliarder, jego brat i najmłodszy astronauta w historii
  3. 82-letnia legenda, która nigdy się nie poddała
  4. „Będę latać aż do śmierci!"
Reklama

Załoga bijąca rekordy

Tym razem załoga była skromniejsza - liczyła cztery osoby. Statkiem kosmicznym była kapsuła, o nazwie RSS First Step (Pierwszy Krok), której lot był sterowany automatycznie. Nie wymagała ona obsługi pilotów, stąd mniejsza liczba ludzi na pokładzie. O ile nie można oczywiście, odmówić niczego załodze lotu Virgin Galactic Richarda Bransona, w przypadku Blue Origin w kosmos poleciała prawdziwa legenda związana z amerykańską astronautyką, choć faktyczną popularność zdobyła dopiero teraz. Mowa o Mary Wallace "Wally" Funk, 82-letniej byłej pilot odrzutowców wojskowych, która w latach 60-ych trenowała by zostać astronautką, a która właśnie została najstarszą osobą która kiedykolwiek poleciała w kosmos. Oprócz niej, i oczywiście Jeffa Bezosa, w kosmos polecieli jego brat - Mark Bezos i siedemnastoletni (skończy 18 lat 20.08) Holender, który został najmłodszym astronautą w historii, Oliver Daemen.

Miliarder, jego brat i najmłodszy astronauta w historii

O Jeffie Bezosie powiedziano już chyba wszystko i to nie tylko przy okazji jego lotu w kosmos i firmy zajmującej się lotami w kosmos, którą założył, Blue Origin (w wolnym tłumaczeniu: Niebieskie Źródło). Zaczynał skromnie, od założenia zwykłej internetowej księgarni w 1994 r. O nazwie Amazon. Odniósł sukces, wkrótce jego sklep stał się największym sprzedawcą książek w internecie. Amazon szybko zaczął też sprzedawać inne rzeczy, a dziś jest czwartą co do wielkości firmą na świecie. W internetowym sklepie Bezosa można dziś kupić dosłownie wszystko i to z wysyłką do niemal każdego miejsca na Ziemi pod warunkiem, że ma się dostęp do internetu i konto w banku. Dzięki temu, Jeff Bezos jest najbogatszym człowiekiem świata. Jego wartość (suma pieniędzy jakimi dysponuje oraz wartość jego wszystkich przedsięwzięć) wynosi ponad 200 miliardów Dolarów! To więcej niż warte są całe gospodarki takich krajów jak Węgry, Bułgaria, Chorwacja, Mongolia czy Tunezja! W 2000 r. założył Blue Origin, dzięki któremu zrealizował marzenie o locie w kosmos, do którego dążył od wczesnego dzieciństwa.

Mark, jego brat zajmuje się reklamą i PR-em. Jak stwierdził: „Nie spodziewałem się nawet, że (Jeff Bezos) sam poleci w pierwszym locie, a kiedy poprosił mnie, abym poleciał z nim, byłem po prostu zdumiony! Co za niezwykła okazja, nie tylko do przeżycia tej przygody, ale także do zrobienia tego z moim bratem i jednocześnie najlepszym przyjacielem".

Holender Oliver Daemen za kilka tygodni ukończy osiemnaście lat i właśnie zdobył dyplom ukończenia szkoły średniej. We wrześniu zacznie studia na uniwersytecie w Tilburgu na wydziale fizyki. Posiada też już licencję prywatnego pilota. Oliver został pasażerem tego lotu w kosmos bo…akurat zwolniło się miejsce na statku kosmicznym! Bilet na statku New Shepard podarował mu jego ojciec Joes Daemen, prezes funduszu inwestycyjnego, który zajął drugie miejsce w licytacji miejsca w statku kosmicznym First Step. Zwycięzca, który zapłacił 28 mln $, nie mógł wziąć udziału w locie z powodu innych zobowiązań, ale poleci w kosmos przy najbliższej okazji.

82-letnia legenda, która nigdy się nie poddała

Z punktu widzenia eksploracji kosmosu najciekawszą jednak postacią na pokładzie statku New Shepard była Mary Wallace „Wally" Funk. W latach 60-ych szkoliła się na astronautkę w ramach programu Mercury 13, w ramach którego NASA chciała sprawdzić, czy kobiety nadają się do lotów w kosmos. Po testach, które obejmowały m.in. połknięcie gumowej rury o długości 1m., wypicie radioaktywnej wody i spędzenie 12 godzin w zbiorniku izolacyjnym, zajmowała trzecie miejsce wśród trzynastu kandydatek. Radziła sobie w nich lepiej niż niektórzy mężczyźni, ale NASA skasowała program zanim doszło do lotów. Na szczęście czasy się zmieniły, możliwości lotów w kosmos również i dzięki Blue Origin, „Wally” poleciała wreszcie w kosmos! „Naprawdę, nie sądziłam, że kiedykolwiek uda mi się poszybować w górę" - powiedziała Mary Funk, która spędziła ostatnie sześć dekad próbując polecieć w kosmos. Jako pilot wylatała 19 600 godzin i wyszkoliła tysiące pilotów. Pierwszą lekcję latania odbyła w wieku 9 lat, a licencję pilota otrzymała w wieku 19 lat. Funk od dzieciństwa spędzała czas jeżdżąc na rowerze lub konno, jeżdżąc na nartach, polując i łowiąc ryby. W wieku 14 lat została ekspertem w strzelaniu, otrzymując Nagrodę Zasłużonego Strzelca a Narodowe Stowarzyszenie Strzeleckie (NRA) było pod takim wrażeniem jej wyników, że wysłało o nich informację do samego prezydenta, Dwighta Eisenhowera, który pogratulował jej w liście. W tym samym czasie reprezentowała południowo-zachodnie stany USA jako Najlepsza Kobieta w Narciarstwie, Slalomie i Zjeździe w zawodach Stanów Zjednoczonych. „Robiłam wszystko, czego ludzie nie spodziewali się po dziewczynie" - mówi. „Nie było niczego, czego nie mogłabym zrobić!".

Reklama

„Będę latać aż do śmierci!"

O tym jak się czuła, gdy NASA zrezygnowała z udziału kobiet w programie lotów kosmicznych mówi: „Cóż, to mnie nie powstrzymało. Wszystko zostało odwołane? I co z tego? Kontynuowałam moje wysiłki! Nie jestem osobą, która się poddaje. Wyżej, szybciej, dłużej - to moje motto!”.
Przez kilka następnych lat szukała kolejnych testów, aby móc udowodnić swoje umiejętności. „Każdy test, do którego podchodziłam, był zaliczony" - mówi. „Zrobiłam około sześciu lub siedmiu różnych testów w całych Stanach Zjednoczonych. Potem pojechałam nawet do ZSRR i wzięłam udział w testach na kosmonautę. Pokonałam tam wszystkich!" Wielokrotnie pisała do NASA, aby spróbować dostać się do jednego z jej programów szkoleniowych, ale powiedziano jej, że nie może, ponieważ nie posiadała odpowiedniego dyplomu inżyniera. Kontynuowała pracę jako instruktorka pilotażu, a później została pierwszą kobietą śledczą w Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA), badającą katastrofy lotnicze.
Po wielu niezwykłych i inspirujących osiągnięciach, determinacja i uśmiech losu sprawiły, że zrealizowała swoje największe marzenie. Mając 82 lata, wreszcie została astronautką! Oprócz tego, „Wally” Funk nadal lata w każdą sobotę, prowadząc kursy pilotażu. Czy myśli o momencie, w którym będzie musiała przestać? „Nie!" krzyczy. „Będę latać aż do śmierci!".

Reklama
Reklama
Reklama