Reklama

W tym artykule:

  1. Jak udział w misji kosmicznej wpływa na psychikę
  2. Astronauci trenują w naziemnych habitatach
  3. Hibernacja pomogłaby astronautom znieść trudy podróży
  4. Hibernacja mogłaby mieć zastosowanie w medycynie
  5. Millennium Docs Against Gravity
Reklama

Kosmos często nazywamy ostateczną granicą. To sformułowanie z pewnością znają fani Star Treka. Jednak czy podbój kosmosu jest dobry dla ludzkiej psychiki? Jak astronauci zniosą trwające wiele miesięcy i lat misje, takie jak lot na Marsa? Te pytania stawia film „Najdłuższe pożegnanie” w reżyserii Ido Mizrahy’ego. Będzie go można zobaczyć podczas tegorocznego Festiwalu Millenium Doc Against Gravity.

Jak udział w misji kosmicznej wpływa na psychikę

Jak pisaliśmy niedawno przy okazji ogłoszenia składu załogi misji Artemis II, w czasach pierwszych programów kosmicznych do misji rekrutowano wyłącznie pilotów testowych. Wszystkich o podobnym wzroście, posturze i wykształceniu. Byli to silni mężczyźni, którzy przeszli wojskowy trening. Mieli być odporni na stres, wykonywać rozkazy i stawiać czoła sytuacjom awaryjnym, których wówczas nie brakowało.

Takie predyspozycje wystarczały, gdy misje załogowe były jednoosobowe. Albo gdy trwały stosunkowo niedługo. – W NASA panowała wówczas kultura inżynierska. Nikt nie myślał wówczas o psychologii. To zmieniło się dopiero wtedy, gdy zaczęliśmy planować dłuższe misje – mówi dr Al Holland, psycholog NASA, jeden z bohaterów „Najdłuższego pożegnania”

W filmie pojawia się m.in. astronautka dr Cady Coleman. To chemiczka, która wzięła udział w dwóch misjach wahadłowców kosmicznych w latach 90. oraz w ekspedycji na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) w 2010 r. Ta ostatnia okazała się wyjątkowo obciążająca. Choć odległość między ISS a Ziemią jest niewielka, a załoga może często rozmawiać z bliskimi na wideoczacie, poczucie osamotnienia bardzo daje się astronautom we znaki. – Często zastanawiałam się, po co ja to wszystko robię i czy udział w tej misji ma sens – wspomina dr Coleman.

Astronauci trenują w naziemnych habitatach

Trwa kolejny wyścig kosmiczny między mocarstwami. NASA zapowiada, że ludzie niedługo wrócą na Księżyc w ramach programu Artemis. Przygotowanie psychologiczne astronautów stało się kwestią kluczową. To od ich sprawności zależeć będą losy prestiżowych misji.

Wiadomo już, że wyzwania te będą poważne. Astronauci doświadczą skrajnej izolacji. Nie będą mieli tak dobrej łączności z Ziemią, jak na ISS. Będzie im doskwierać zamknięcie w ciasnej przestrzeni statku kosmicznego, brak prywatności i kontaktów społecznych. Mogą pojawić się zaburzenia snu i konflikty.

Jak przygotować ludzi do długich lotów kosmicznych? Jakiś czas temu NASA ogłosiła, że prowadzi nabór do całorocznej symulowanej misji na Marsa. Odbędzie się ona w tzw. habitacie w Centrum Kosmicznym Johnsona. Podobne badania prowadzi się też w Polsce.

– Dzięki habitatom możemy prowadzić analogowe misje kosmiczne. Czyli takie, które odtwarzają warunki misji na Ziemi. Badamy m.in., jak na ludzi wpływa brak naturalnego światła słonecznego, niska grawitacja czy długotrwała izolacja – mówiła w Radiu TOK FM dr Agata Kołodziejczyk, adiunkt badawczy Centrum Technologii Kosmicznych Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Dzięki niej powstały w Polsce już trzy takie habitaty. Czwarty będzie zbudowany przez AGH.

Hibernacja pomogłaby astronautom znieść trudy podróży

A co z hibernacją, znaną z książek i filmów? Nie mówimy tu o zamrażaniu, lecz o wprowadzeniu organizmu w stan „zawieszenia”. Spowolnienie metabolizmu oznacza zmniejszenie zużycia tlenu, wody i pożywienia. Na razie udaje się to jednak tylko u zwierząt. Gdybyśmy my potrafili osiągnąć coś takiego, miałoby to kluczowe znaczenie przy planowaniu misji w okolice tak odległe, jak orbita Jowisza czy pas planetoid.

Możliwe, że hibernacja ograniczyłaby również niekorzystne zmiany biologiczne. Takie jak zanik mięśni i kości, do którego zachodzi w warunkach zmniejszonego ciążenia. Mniejsze są też uszkodzenia komórek związane z promieniowaniem kosmicznym.

Nie byłoby oczywiście także problemu z nudą czy konfliktami na pokładzie. Astronauci po prostu przespaliby kilka czy kilkanaście miesięcy. Ewentualnie budząc się co jakiś czas na przegląd stanu zdrowia.

Science-fiction? Niekoniecznie. Naukowcy z Europejskiej Agencji Kosmicznej uważają, że pierwsze badania hibernacji z udziałem ludzi mogą być przeprowadzone w ciągu najbliższej dekady. – Oczywiście musimy wszystko dopracować, zanim będziemy mogli zastosować to u ludzi. Ale powiedziałabym, że 10 lat to realistyczny horyzont – uważa Jennifer Ngo-Anh, specjalistka z działu Human and Robotic Exploration ESA.

Hibernacja mogłaby mieć zastosowanie w medycynie

Wprowadzanie organizmu w stan hibernacji zostanie najpierw przetestowane na Ziemi. Miałoby ono zresztą wiele zastosowań w medycynie. Chirurdzy mają nadzieję, że dzięki hibernacji będą mogli dłużej operować pacjentów, zwłaszcza jeśli zabieg będzie wymagał czasowego zatrzymania krążenia krwi. Przyda się ona także transplantologom. Zahibernowany narząd do przeszczepu można będzie przechowywać nawet przez kilka dni.

Rakieta Vulcan wyniesie w kosmos DNA twórców i fanów "Star Treka". Czas na kosmiczne pochówki?

Po kosmicznej turystyce przyszedł czas na kosmiczne pochówki. Jeszcze w tym roku w kierunku Słońca powędruje 150 kapsuł z prochami, próbkami DNA oraz wiadomościami od fanów i twórców kul...
Rakieta Vulcan wyniesie w kosmos DNA twórców i fanów Star Treka. Czas na kosmiczne pochówki? (fot. United Launch Alliance)
Rakieta Vulcan wyniesie w kosmos DNA twórców i fanów Star Treka. Czas na kosmiczne pochówki? (fot. United Launch Alliance)

Hibernacja spowalnia nie tylko tempo metabolizmu, ale i szybkość pojawiania się zmian chorobowych i uszkodzeń komórek. Lekarzom pogotowia dałoby to bezcenny czas na uratowanie pacjenta, który znajduje się w ciężkim stanie po wypadku, zawale czy udarze.

Z kolei onkolodzy chcą poddawać hibernacji okolice guza nowotworowego, który będzie niszczony przy pomocy radioterapii. W ten sposób promieniowanie nie uszkodzi zdrowych tkanek. Podczas hibernacji spada temperatura ciała, dlatego metoda ta może być stosowana do zwalczania wysokiej gorączki. Często doprowadza bowiem ona do groźnych dla życia drgawek i uszkodzeń mózgu.

Źródła: archiwum NG, space.com.

Millennium Docs Against Gravity

Film „Najdłuższe pożegnanie” będzie można premierowo zobaczyć w podczas festiwalu Millennium Docs Against Gravity. Jubileuszowa 20. edycja największego polskiego festiwalu filmowego, odbędzie się w dniach 12–21 maja w kinach w 8 polskich miastach (Warszawa, Wrocław, Gdynia, Poznań, Katowice, Łódź, Bydgoszcz i Lublin) oraz od 23 maja do 4 czerwca online na mdag.pl.

Niezapomnianym filmowym podróżom będą tradycyjnie towarzyszyły spotkania z twórcami i bohaterami oraz debaty wokół ważnych tematów zaprezentowanych na ekranie. W tym roku po raz pierwszy powstanie także „safe space” – inkluzywna przestrzeń do rozmów o psychologii oraz seksualności w warszawskiej Kinotece. Będą się tam także odbywały dyżury psychologiczne dla wszystkich osób, które w szczególny sposób poczuły się dotknięte przez festiwalowe filmy.

Hasło tegorocznej edycji MDAG brzmi „Nie bądź obojętny_a” i odwołuje się do słynnych słów Mariana Turskiego, które stały się także hasłem obchodów 80. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim organizowanych przez Muzeum POLIN. Te słowa korespondują z misją Millennium Docs Against Gravity oraz prezentowanym na festiwalu od lat programem filmowym. To wyraz wartości, które towarzyszą festiwalowi od początku istnienia – uważności i wrażliwości na otaczających nas ludzi.

Reklama

„National Geographic Polska" jest patronem medialnym festiwalu Millennium Docs Against Gravity.

Reklama
Reklama
Reklama