Zagadkowe znaki X na drzewach w Skandynawii. Powstały setki lat temu. Czym są?
Setki sosen z wyrytymi znakami X i wzorami geometrycznymi odkryli naukowcy w lasach w północnej Skandynawii. Znaki powstały w miejscu składania ofiar bóstwom. Drzewa miały działać jako pośrednicy. Wiemy, kto wykonał znaki.
Spis treści:
- Jeden z niewielu śladów po zaginionej kulturze. Zagadkowe symbole wśród przyrody
- Czym były znaki X na drzewach?
- Saamowie i ich kultura. Co dalej?
To historia o jednym z najdłużej opierających się chrystianizacji ludów zamieszkujących kraje północnej Europy. Saamowie (dawniej nazywani Lapończykami) jeszcze nawet do początku XX wieku żyli w tradycyjny sposób. To oni wykonali zagadkowe znaki na drzewach.
Jeden z niewielu śladów po zaginionej kulturze. Zagadkowe symbole wśród przyrody
Już od XVII wieku przedstawiciele Kościoła w Szwecji, Norwegii i Finlandii zintensyfikowali walkę z dawnymi, animistycznymi wierzeniami Saamów. Lud ten był represjonowanymi na wielu płaszczyznach. Za namową duchownych niszczono święte miejsca, konfiskowano bębny szamańskie. Z kolei osoby praktykujące rdzenną religię karano sądowo.
Jedne z niewielu pozostałości po bogatej kulturze Saamów zachowały się rozsiane po gęstych lasach północnej Skandynawii. Szwedzcy archeolodzy wykonali rekonesans terenowy głównie w parkach narodowych Szwecji. Wynikami podzielili się właśnie na łamach czasopisma „Antiquity”. Nie były to jednak kompleksowe badania – skupiono się na okolicy kilku miejscowości, gdzie spodziewano się zarejestrować nacięcia na drzewach.
Czym były znaki X na drzewach?
Aby zidentyfikować znaczenie oznakowanych drzew, badacze porównali ich symbolikę z zapisami etnograficznymi ludu Saamów. Co ciekawe, Kościół co prawda zwalczał dawne zwyczaje, to jednocześnie jego przedstawiciele dokonywali ich opisów. Dzięki temu wiemy więcej o religii i dziejach Saamów żyjących kilkaset lat temu. W podobny sposób zachowały się informacje na temat rdzennych ludności Ameryk.
W sumie udało się namierzyć setki sosen (Pinus sylvestris) pokrytych znakami X oraz innymi geometrycznymi wzorami. – W przeciwieństwie do większości innych świętych obiektów, stojące drzewa nie są łatwe do zebrania. Generalnie wymknęły się ambicjom Kościoła, by wymazać ślady rdzennej religii – zauważa współautorka artykuły dr Ingela Bergman z muzeum Silvermuseet.
Według badań etnograficznych drzewa były postrzegane przez Saamów jako pośrednicy między ludźmi a bóstwami. Dlatego drzewa oznakowywano iksami, zapewne podczas składania ofiar. X-kształtne symbole rzeźbiono też w innych miejscach. Na przykład na porożach. Również drewniane przedmioty ofiarne markowano w ten sposób, czasem z pomocą krwi.
Cześć z badanych przez naukowców drzew mogła pochodzić nawet z XVIII wieku. Nie zawsze symbole ryte przez Saamów na drzewach musiały wiązać się ze sferą sacrum. Czasami miały też praktyczne zastosowane. Oznaczały granice terytoriów konkretnych rodzin i pomagały w przemieszczaniu się po surowym krajobrazie.
Saamowie i ich kultura. Co dalej?
Kultura Saamów przeżywa obecnie rozkwit. Lokalne społeczności coraz częściej pielęgnują dawne tradycje. Wielkie muzea oddają im zagrabione ponad 100 lat temu przedmioty. W ten trend wpisuje się próba zwrócenia uwagi badaczy na święte miejsca Saamów oznaczone nacięciami X na drzewach.
Eksperci podkreślają, że wiele z tych drzew zagrożonych jest wycinką przeprowadzaną na przemysłową skalę, która trwa od XIX wieku. Dlatego istnieje pilna potrzeba dokumentacji, interpretacji i ochrony wszystkich pozostałych drzew, na których widoczne są symbole wyryte przez rdzenne społeczności. Najstarsze oznakowane drzewa zachowały się w obszarach chronionych i mają nawet kilkaset lat, te poza nimi pochodzą co najwyżej z XIX wieku albo są późniejsze.
Źródło: Antiquity.