Powstał ponad 1,5 miliarda lat temu. Zagadkowy obiekt z Zachodniopomorskiego zdradza tajemnice
Waży blisko 40 ton i przybył na obecne tereny Zachodniopomorskiego 14 tysięcy lat temu. Niedawno odkryty gigantyczny głaz nosi wyraźne ślady obróbki przez człowieka. Jakie było jego przeznaczenie? Dotarliśmy do szczegółowej analizy.
W tym artykule:
- Naukowcy na tropie giganta z Zachodniopomorskiego
- Staruszek z północy – głaz sprzed 1,5 mld lat
- Co widać na powierzchni głazu?
- Co dalej z Głazem Jarosikowym?
W lutym w okolicach Kamienia Pomorskiego, w rejonie wsi Grabowo na terenie woj. zachodniopomorskiego, Robert Jarosik, jeden z jej mieszkańców, natknął się w czasie prac polowych na olbrzymi kamień. Ten jednak był inny niż wszystkie inne, które do tej pory widział na swoim polu. Był bowiem absolutnie gigantyczny i nie dało się go po prostu przesunąć.
Naukowcy na tropie giganta z Zachodniopomorskiego
Zaalarmowane zostały odpowiednie służby, bo tego typu odkrycia bywają związane z odległą przeszłością człowieka. Pojawiły się przypuszczenia, że głaz ten mógł być miejscem kultu sprzed tysiącleci.
Na pole przybyli pracownicy Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej. Już wstępne obserwacje były interesujące. Eksperci stwierdzili, że na płaskim, szczerym polu tak gigantyczny głaz musiał się wyróżniać. Dla ludności pradziejowej mógł stanowi jakieś miejsce szczególne, być może odprawiano przy nim jakieś rytuały.
Za taką koncepcją przemawiał fakt, że kamień jest dość regularny, ma płaską górną powierzchnię i nosi ślady obróbki wykonanej przez człowieka. To było jednak tylko wstępne oględziny. Do akcji przystąpiła ekspertka, prof. Maria Górska-Zabielska z Instytutu Geografii i Nauk o Środowisku z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.
Staruszek z północy – głaz sprzed 1,5 mld lat
Granitowy Głaz Jarosikowy, bo takie imię nadano niezwykłemu znalezisku od nazwiska jego odkrywcy Roberta Jarosika, powstał ok. 1,85–1,5 miliarda lat temu – wynika z analizy prof. Górskiej-Zabielskiej. Dokument udostępnił National Geographic Polska dyrektor Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej, Grzegorz Kurka.
Głaz mierzy 4,7 m długości i 3,9 m szerokości oraz 1,4 m wysokości. Wiemy już, że nie jest tutejszy. Trafił na nasze tereny ze Szwecji. Został naniesiony przez lądolód, który zalegał przez długą część pradziejów na większych obszarach obecnej Polski. Wycofał się ostatecznie kilkanaście tysięcy lat temu. I wówczas zsuwały się z niego liczne głazy naniesione z terenów Skandynawii. Wśród nich był Głaz Jarosikowy. Stało się to 15–14 tysięcy lat temu.
Co widać na powierzchni głazu?
Głaz Jarosikowy to granitowa skała magmowa. Eksperci są w stanie dostrzec to, w jaki sposób kamień powstawał, a płynna magma krzepła i krystalizowała się. Najciekawsze dla nas są jednak nowsze dzieje kamienia. Ekspertka dostrzegła na jego powierzchni ślady „ciągnięcia” w postaci zniszczenia i wygładzenia obecnie górnej powierzchni bloku skalnego przez lodowiec. Widać też taką naturalna obróbkę naroży i krawędzi głazu.
Zdaniem naukowców przez długą cześć „pobytu” głazu na naszych ziemiach był on widoczny na powierzchni ziemi. I z pewnością budził zainteresowanie ludzi. Czy faktycznie służył jako ołtarz dla ludzi żyjących tutaj w pradziejach? Prof. Górska-Zabielska stwierdziła w swojej analizie, że od momentu „porzucenia” głazy przez lodowiec 15–14 tysięcy lat temu, nie był on przemieszczany przez człowieka. Zapewne z powodu dużych gabarytów.
„Te wymiary były jednak zachęcające do wykorzystania skały do celów użytkowych. Śladami antropogenicznego [wykonanego przez człowieka – przyp. red.] zniszczenia są niewielkie ostrokrawędziste zagłębienia (5 x 3 cm z ostrym zakończeniem z jednej strony), tego samego kształtu, w równych odstępach od siebie, ułożone w jednej linii ok. 15 cm od pn. krawędzi głazu” – pisze w raporcie ekspertka.
W jej ocenie mogą być to ślady po nieudanej próbie odłamania płaskiego fragmentu bloku skalnego na potrzeby „kamieniarki cmentarnej”, na przykład budowy konstrukcji megalitycznej w pradziejach lub później. „Kto i kiedy bezpowrotnie zniszczył w ten sposób górną powierzchnię głazu narzutowego – tego dziś nie jesteśmy w stanie określić. Możemy jednak ponad wszelką wątpliwość założyć, że dość spora część głazu wystawała wcześniej ponad powierzchnię terenu – stąd zainteresowanie jego praktycznym wykorzystaniem” – stwierdziła badaczka.
Co dalej z Głazem Jarosikowym?
Głaz narzutowy znaleziony niedaleko Grabowa jest ważną częścią dziedzictwa geologicznego. Posiada też walor naukowy – od momentu jego zdeponowania przez lądolód nie był przemieszczany. Dlatego można go wykorzystać w analizach statystycznych do określenia głównego kierunku transportu przez lądolód i procesów związanych z wycofaniem lądolodu – zauważa ekspertka.
Ze względu na prowadzone prace polowe, głaz obecnie jest zasypany. „Obecność tego wyjątkowego szwedzkiego ambasadora w najbliższej okolicy Grabowa pozostanie jednak w świadomości lokalnego społeczeństwa” – zauważa naukowczyni. Wyraziła też nadzieję, że zostanie objęty ochroną i w przyszłości powstanie na pobliskiej miedzy tablica informacyjna na jego temat.