Podrzucili olbrzymi skarb z epoki brązu. Archeologów wcale to nie cieszy. Dlaczego?
Nieznane osoby podrzuciły pod siedzibę stowarzyszenia zajmującego się historią ziemi gryfińskiej olbrzymi skarb z epoki brązu. Teraz poszukuje ich policja, bo odkrycia dokonano nielegalnie. Przekazane zabytki archeologów cieszą umiarkowanie, bo nie znamy kontekstu ich znalezienia.
Spis treści:
- Jeden z największych skarbów odkrytych w ostatnich latach
- Zabytki bez kontekstu to zła informacja dla archeologów
- Chcesz poszukiwać zabytków? Można robić to legalnie
Jeśli sądzicie, że praca archeologa polega na pozyskiwaniu z ziemi pięknych artefaktów, to jesteście w błędzie. Dla badaczy zajmujących się najdalszą historią człowieka kluczowe są w zasadzie wszystkie informacje, które można pozyskać, czy to w czasie wykopalisk, czy badań nieinwazyjnych. Bo archeologia dziś to nie tylko „kopanie w gruncie rzeczy”.
Dlatego wielkie oburzenie wśród archeologów wywołała informacja o nielegalnym odkryciu wielkiego skarbu z epoki brązu w północno-zachodniej Polsce.
Jeden z największych skarbów odkrytych w ostatnich latach
Kilka dni temu na stronie Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie ukazał się komunikat dotyczący przejęcia skarbu. Przedmioty po odnalezieniu podrzucono pod siedzibę stowarzyszenia zajmującego się historią ziemi gryfińskiej. Stamtąd zabytki z pomocą policji trafiły do archeologów z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Szczecinie.
„Jest to jeden z największych skarbów odnalezionych ostatnimi laty w Polsce” – napisał nadkom. dr Marek Łuczak z KWP w Szczecinie. Składa się na niego ponad 100 zabytków wykonanych z brązu i ze srebra, w tym 73 dużych rozmiarów. Są to m.in.:
- broń,
- naszyjniki,
- umba tarcz,
- sierpy,
- groty oszczepów.
Nie jest do końca jasne, w jakim celu kilka tysięcy lat temu złożono te przedmioty do ziemi. Być może jest to skarb, czyli nagromadzenie zabytkowych artefaktów, a nie przedmioty towarzyszące pochówkowi, bo jest ich po prostu zbyt dużo.
Zabytki bez kontekstu to zła informacja dla archeologów
Jak czytamy na stronie policji, skarb pozyskano w wyniku nielegalnych poszukiwań zabytków. Fakt, że go wydobyto w niefachowy sposób, oznacza utratę cennych informacji na jego temat. Nie jest możliwe na przykład precyzyjne określenie jego wieku z pomocą metody radiowęglowej na podstawie materiałów organicznych zalegających obok artefaktów. Być może wokół skarbu znajdują się też inne zabytki, które nie były dla odkrywców atrakcyjne.
Policjanci dotarli do fotografii z tych nielegalnych badań. „Sprawców nie interesował gliniany garniec widoczny na przesłanych zdjęciach, który został rozbity i pozostawiony w miejscu odnalezienia” – podkreślono.
Wojewódzki Konserwator Zabytków złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez osoby, które dokonały odkrycia bez zgody na poszukiwania. Zgodnie z prawem za niszczenie stanowisk archeologicznych grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat.
Chcesz poszukiwać zabytki? Można robić to legalnie
Prowadzenie poszukiwań zabytków, np. za pomocą detektora metalu, jest w Polsce możliwe. Trzeba jednak uzyskać na to pozwolenie jednego z Wojewódzkich Urzędów Ochrony Zabytów. Większość urzędów konserwatorskich posiada swoje delegatury w mniejszych miastach.
We wniosku należy określić miejsce i cel prowadzonych poszukiwań. Trzeba też pamiętać o uzyskaniu zgody właściciela terenu. Wkraczanie na cudzą ziemię bez pozwolenia może narazić poszukiwacza na poważne nieprzyjemności. Wniosek musi też zawierać program badań i ich zakres wraz z dołączoną mapą.
Co zrobić w przypadku dokonania odkrycia archeologicznego (również w przypadkowy sposób)? Po pierwsze nie wyciągaj przedmiotu z ziemi. I koniecznie zrób kilka zdjęć. Następnie warto zabezpieczyć znalezisko – w zależności od odkrycia – np. przykryć tkaniną. A potem zawiadomić właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków i podać precyzyjną lokalizację, np. koordynaty GPS.
Na większość pytań dotyczących prowadzenia badań i przypadkowego odkrycia zabytków można znaleźć odpowiedzi na stronie resortu kultury i dziedzictwa narodowego. Wielu poszukiwaczy i stowarzyszeń ich zrzeszających współpracuje z archeologami przy regularnych projektach badawczych. W ten sposób można bez większych formalności uczestniczyć w legalny sposób w poznawaniu fascynującej przeszłości naszego kraju.
Źródło: KWP Szczecin