Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Niski stan wody w Wiśle doprowadził do serii odkryć
  2. Wagonetki z czasów II wojny światowej
  3. Villa Regia, czyli zrabowany przez Szwedów cud architektury

Kiedy jedna część naszego kraju jest zalewana przez wodę, a powódź już doprowadziła do gigantycznych strat, w innej mamy do czynienia z suszą hydrologiczną. Tak jest właśnie w centralnej Polsce. Od wielu tygodni Wisła boryka się z wyjątkowo niskim stanem wody. W niektórych miejscach w kulminacyjnym momencie wynosił zaledwie 20 cm.

Niski stan wody w Wiśle doprowadził do serii odkryć

Jednak niski stan rzecz czasem przynosi coś dobrego, a w szczególności dla historyków i archeologów. Wystarczy przypomnieć poprzednie susze i odkrycia m.in. na rzece Tyber we Włoszech czy na Dunaju na Węgrzech. Tym razem to jednak warszawska Wisła postanowiła odkryć swoje skarby.

W niedzielę 15 września pasjonaci historii ze stowarzyszenia „Nadwiślańskie Urzecze” odkryli dwa wagoniki z czasów II wojny światowej, a także fragment budynku Villa Regia. – To wagoniki, które zostały przywiezione z Niemiec, prawdopodobnie z tamtejszych kopalni, w celu odgruzowania getta warszawskiego. Później ten gruz umacniał brzegi Wisły, a wagoniki prawdopodobnie zostały wyrzucone – mówił Mariusz Chwedczuk.

Te wagonetki są nitowane, co oznacza, że na pewno mają co najmniej kilkadziesiąt lat. – Trzeba teraz poczekać na zakończenie konserwacji znaleziska, ponieważ są na nich zachowane tabliczki znamionowe, co pozwoli bardziej precyzyjnie określić, do czego mogły być używane. Generalnie tego typu wozy zostały przywiezione przez Niemców po stłumieniu powstania w getcie warszawskim, do usuwania gruzów – wyjaśnia w rozmowie z PAP Jacek Boborycki, założyciel grupy Milion Explorers Team.

Wagonetki z czasów II wojny światowej

Co ciekawe, już 8 lat temu podczas niskiego stanu Wisły odkryto podobną wagonetkę. Był to kompletny wóz, a więc zawierał górę razem z podwoziem. W tej chwili znajduje się w Muzeum Historii Polski na terenie Cytadeli Warszawskiej.

– W przypadku znalezionych w niedzielę dwóch wagoników są trzy możliwości co do ich historii. To mogą być te same wagoniki służące do wywożenia gruzu z getta. Ale mogą tez to być inne wagoniki, ponieważ na terenie Białołęki znajdował się mały obóz pracy w czasach wojny i one były używane do budowania wałów na tym terenie. Po zakończeniu wojny władza przejęła ten dobrostan i one były wykorzystywane do odgruzowywania Warszawy i do przeróżnych prac remontowych na terenie miasta – doprecyzował Boborycki.

Dodał jednak, że takich wagoników używano również na barkach. Wsypywano tam gruz, którym następnie umacniano około 350 kilometrów brzegów Wisły. – Te wagoniki mogły po prostu z takiej barki spaść do rzeki – wyjaśnił.

W tym roku organizacja Boboryckiego przekazała do Muzeum Historii Polski wózek, który nazywano „japonką”. Była to taczka na kołach ze szprychami, która wykorzystywana była w odgruzowywania stolicy.

Villa Regia, czyli zrabowany przez Szwedów cud architektury

Oprócz wagoników z czasów II wojny światowej poszukiwacze skarbów odnaleźli wyżej wspomniany fragment Villi Regia. To kamienna płyta. Niegdyś zdobiła warszawski pałac, który był rezydencją Władysława IV Wazy. – Fragment został znaleziony w miejscu, gdzie dwa lata wcześniej odnaleziono rozbitą szwedzką szkutę. Podejrzewamy, że jest to jedna z trzech płyt, o których pisze ówczesny burmistrz do króla, że „widzi trzy, które toną” – tłumaczy Boborycki. Jeden z kamieniarskich elementów wydobyto z dnia Wisły w 2011 roku.

Villa Regia to pałac, który znajdował się na terenie, na którym obecnie jest kampus główny Uniwersytetu Warszawskiego. Obecnie w miejscu tej królewskiej rezydencji królewskiej stoi Pałac Kazimierzowski, czyli siedziba rektoratu stołecznej uczelni. Płyta znaleziona w Wiśle wraz z innymi fragmentami rzeźb i dekoracji pałacu, a także innymi artefaktami z wnętrza budynku zostały zrabowane, a następnie porzucone i zatopione w rzece przez Szwedów pod koniec sierpnia 1656 roku. Najważniejsza część Villa Regia została zbudowana w latach 1637–1641.

Reklama

Źródło: Nauka w Polsce.

Nasz autor

Jakub Rybski

Dziennikarz, miłośnik kina niezależnego, literatury, ramenu, gier wideo i dobrego rocka. Wcześniej związany z telewizją TVN24 i Canal +. Zawodowo nie boi się podejmować żadnego tematu, prywatnie bardzo zainteresowany polityką. Autor bloga na Instagramie "Mini Podróże".
Reklama
Reklama
Reklama