Reklama

Buxtehude pod Hamburgiem, listopad 2010 r. Niewielki domu aukcyjny Evy Aldag przygotowuje się do kolejnej licytacji. Na liście prac wystawionych na sprzedaż znajduje się m.in. Żydówka z pomarańczami. Cena wywoławcza jest niewielka: zaledwie 4,4 tys. euro. Ale do aukcji nie dochodzi. Polskie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Muzeum Narodowe wysyłają do Niemiec pismo z prośbą o zbadanie autentyczności dzieła. I wtedy wybucha bomba. Obraz z Buxtehude okazuje się słynną Pomarańczarką Aleksandra Gierymskiego, jednym z najcenniejszych zabytków zrabowanych w Polsce w czasie II wojny światowej. Po negocjacjach w lipcu 2011 r. powrócił do kraju. Jak do tego doszło?
– Korzystamy z wielu źródeł informacji, szukamy, drążymy, ale natrafienie na konkretny obiekt to często przypadek. Po prostu nagle pojawia się sygnał i wtedy trzeba natychmiast działać. Odnalezienie zabytku to jednak dopiero początek drogi. Inną sprawą jest jego odzyskanie – mówi Piotr Ogrodzki, z-ca dyrektora Narodowego Instytutu Muzealnictwa i Ochrony Zbiorów w Warszawie.

Madonna po przejściach
18 lipca br. do kraju wraca Madonna pod jodłami Lucasa Cranacha Starszego. Arcydzieło warte dziś kilka milionów dolarów powstało w 1510 r. dla wrocławskiej katedry; przed wybuchem II wojny światowej można je było oglądać po wykupieniu biletu. W 1943 r. spokojne dotąd losy obrazu nabrały sensacyjnego charakteru. W obawie przed nalotami władze Wrocławia zarządzają ewakuację dzieł sztuki. Także Madonna trafia na prowincję, skąd wraca zniszczona. Lipowa deska, na której powstał obraz, jest pęknięta. Muzeum Archidiecezjalne zleca więc ks. Siegfriedowi Zimmerowi renowację zabytku. Duchowny ma jednak inny pomysł. W 1947 r., zmuszony do opuszczenia Wrocławia, wywozi dzieło ze strefy zajętej przez Sowietów, a w miejsce Madonny wiesza amatorską kopię. Obraz przemyca przez granicę w pociągu. Na Madonnie kładzie ceratę, a na niej kubek i niedojedzony chleb, co nie wzbudza podejrzeń celników. Dopiero w 1961 r. wychodzi na jaw, że wiszący w katedrze obraz to falsyfikat. Ale losy oryginału pozostają nieznane. Nieoczekiwanie w marcu 2012 r. do Muzeum Archidiecezjalnego we Wrocławiu zgłasza się adwokat reprezentujący szwajcarskich biskupów. Anonimowy kolekcjoner przekazał bowiem oryginał Madonny pod jodłami tamtejszemu Kościołowi. A ten chce zwrócić arcydzieło prawowitemu właścicielowi.

Wojenny katalog strat
W czasie II wojny światowej przepadło ponad 70 proc. materialnego dziedzictwa kultury naszego kraju. W katalogu strat wojennych Ministerstwa Kultury znajduje się ok. 60 tys. obiektów. Tyle udało się zarejestrować, ale straty są znacznie większe. Dzieje zabytków przypominają losy ludzi, zwykle zależą od kaprysów historii. Ale do odzyskania jest też 10 tys. obiektów, które w ciągu ostatnich 40 lat były przedmiotem przestępstw. Każdego dnia nieoczekiwanie mogą gdzieś wypłynąć.

Bunkier skarbow
Szczecin, rok 2011. Na policję zgłasza się 56-letnia kobieta. Zeznaje, że skradziono część kolekcji jej 90-letniego męża. Zbieracz zbudował pod domem dwukondygnacyjny bunkier z przesuwanymi ścianami i dziesiątkami skrytek, w których przechowywał swoje skarby – obrazy, świeczniki, rzeźby. Łącznie ponad 300 obiektów. Syn kolekcjonera twierdzi, że ojciec kupił wiele z zabytków od byłego sekretarza PZPR, ten zaś pozyskał je od sowieckich żołnierzy. Kiedy żona właściciela bunkra przekazuje policji płytę ze zdjęciami eksponatów, uwagę śledczych zwracają znajdujące się na nich muzealne sygnatury. Okazuje się, że niektóre zabytki pochodzą z kradzieży, zaś zaginiony w czasie wojny obraz Józefa Czajkowskiego Cmentarz ojców reformatów w Krakowie z 1903 r. od lat poszukiwany jest jako strata wojenna.

Podlaska ekstaza
W 1964 r. proboszcz w Kosowie Lackim na Podlasiu postanawia wyremontować kościół. Z braku pieniędzy, w zamian za asygnatę na zakup materiałów budowlanych, oferuje kierownikowi Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie stary, okopcony dymem świec obraz świętego. Choć do transakcji nie dochodzi, dzieło zwraca uwagę pracownic Instytutu Sztuki PAN. Ale mimo że jego opis trafia do Katalogu Zabytków Sztuki z informacją, że autorem obrazu jest El Greco, nikt nie bierze tych rewelacji poważnie. Dopiero w 1974 r., podczas konserwacji, w zagiętym na blejtramie, niewidocznym wcześniej fragmencie płótna odkryta zostaje pisana greką sygnatura bezspornie wskazująca autora.

Fresk dla gestapowca
Na początku 2001 r., podczas zdjęć do filmu Odnaleźć obrazy, niemiecki dokumentalista Benjamin Geissler trafia w Drohobyczu na nieznane malowidła Brunona Schulza. Zdobią ściany niewielkiego pomieszczenia w domu rodziny Kałużnych, pracowników milicji. Freski powstały w 1942 r. na polecenie szefa miejscowego gestapo Feliksa Landaua. Schulz namalował wtedy postacie z baśni, które zdobiły pokój dziecięcy w willi gestapowca. Znanych z przekazów malowideł poszukiwał już kilkadziesiąt lat temu Jerzy Ficowski, wybitny znawca twórczości Schulza. Nie zdołał ich jednak odnaleźć w dawnej willi Landaua podzielonej teraz na osobne mieszkania. Zarówno Ficowskiemu, jak i innym poszukiwaczom nie przyszło do głowy, że dawny pokój dziecięcy stał się zawaloną rupieciami spiżarnią.

Co można wyłowić z sieci
– Nie mam złudzeń, w sieci pojawiają się zdjęcia zaginionych i skradzionych obiektów – mówi Piotr Ogrodzki. Gdyby zatem powstał odpowiedni program graficzny, można by porównywać poszukiwane zabytki z naszych katalogów z zawartością internetu. Do odzyskania jest wiele obiektów, powiedzmy, niesztandarowych, które mają ogromną wartość historyczną.


Lista skarbów
· Dama z gronostajem Leonarda da Vinci uważana jest za najcenniejszy obraz w Polsce. Podczas podróży po Europie w ubiegłym roku został on ubezpieczony na 300 mln dolarów. Dzieło znajduje się w zbiorach Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie.
· Skarbem Tysiąclecia nazywana jest kolekcja średniowiecznych monet i klejnotów królów czeskich odnaleziono w połowie lat 80. XX w. Środzie Śląskiej. Wartość skarbu szacowana jest na 250 mln złotych.
· Skarbiec koronny w Zamku Królewskim na Wawelu, w którym znajdują się znaki władzy królewskiej oraz kolekcja klejnotów i przedmiotów osobistych królów Polski, uważany jest za najważniejszy zbiór będący świadectwem polskiej historii. W skarbcu leżą m.in. grot włóczni św. Maurycego, która była pierwszym insygnium władzy Piastów oraz słynny Szczerbiec – miecz koronacyjny królów Polski, jedyne zachowane piastowskie insygnium koronacyjne.
· Kradzież w 2000 r. Plaży w Pourville Claude’a Moneta z Muzeum Narodowego w Poznaniu należała do najbardziej zuchwałych w ostatnich latach w Polsce. Sprawca wyciął oryginał z ramy, pozostawiając w niej nieudolnie namalowaną kopię. Obraz o wymiarach 73 x 60 cm powstał w 1882 r. Jego wartość rynkową szacowano nawet na 7 mln dolarów. To jedyne płótno Moneta w polskich zbiorach. Mimo tak ogromnej wartości wisiało w muzeum praktycznie bez profesjonalnych zabezpieczeń. W styczniu 2010 r. skradziony obraz odnaleziony został w mieszkaniu w Olkuszu. Podobno złodziej nie zamierzał go sprzedawać – chciał jedynie podziwiać do woli.
· W 1994 r. doszło do jednej z największych kradzieży dzieł sztuki w historii Polski. Z pocysterskiego klasztoru w Lubiążu złodzieje zabrali 16 cennych obrazów z XVIII i XIX w. będących własnością Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Przestępcy zaskoczyli ochronę obiektu, włamując się do magazynu najmniej spodziewaną drogą – przez dach kościoła. Do dzisiaj udało się odzyskać jedynie część zawłaszczonych wówczas zabytków.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama