Reklama

W tym artykule:

  1. Wszyscy sobie równi
  2. Kazimierz Pułaski i masoni
  3. Oko z flagi
Reklama

Czy Kazimierz Pułaski był masonem? Pytanie wydaje się prowokacyjne. W końcu był prominentnym członkiem tradycjonalistycznej i konserwatywnej konfederacji barskiej, a to wydarzenie w powszechnej świadomości wydaje się wrogiem takich tajnych organizacji i progresywnych prądów, jak loże i wolnomularstwo.

Wszyscy sobie równi

Z masonami bardziej kojarzy się króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, którego Kazimierz Pułaski był zdecydowanym przeciwnikiem. Na dodatek konfederacki dowódca był człowiekiem religijnym, obrońcą Jasnej Góry przed wojskami carycy Katarzyny II. Tymczasem w 1738 roku papież Klemens XII zabronił katolikom przynależności do masonerii pod karą ekskomuniki. Okazuje się jednak, że mało kto się papieskim zakazem przejmował. Wolnomularzami byli na przykład ks. Stanisław Staszic i prymas Michał Jerzy Poniatowski. Ponadto wolnomularze prezentowali szerokie spektrum poglądów.

Loże były często miejscem wymiany zdań. – Było z tym podobnie jak ostatnio ze spotkaniem polskich polityków z różnych partii na urodzinach znanego dziennikarza. Loże dawały poczucie wyjątkowości i elitarności – bo nie każdy mógł do nich należeć, a wejście do tego grona wymagało wprowadzającego – a zarazem wszyscy byli tam równi. Nawet król był tylko jednym z członków loży. Na dodatek spokrewnionym i skoligaconym z wolnomularzami z innych rodów, co jeszcze bardziej zrównywało wszystkich – wyjaśnia dr Adam Danilczyk z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk, znawca czasów konfederacji barskiej i specjalista od epoki stanisławowskiej.

– Loże stanowiły więc moim zdaniem platformę, na której można było porozumieć się z myślącymi inaczej. Elita współpracowała ze sobą, niezależnie od różnic w poglądach. Tak sobie myślę, że podczas spotkania wolnomularze ubrani w maski mogli mówić o sprawach czy przedstawiać problemy, których nie można było zaprezentować na forum sejmowym, publicznym – dodaje historyk.

Kazimierz Pułaski i masoni

Masoni towarzyszyli Pułaskiemu od urodzenia, przez konfederację barską, po walkę o niepodległość USA. Już podczas uroczystości dopełnienia chrztu Kazimierza 14 marca 1745 roku jednym ze świadków, niemal ojcem chrzestnym, był Fryderyk Michał Czartoryski, członek pierwszej polskiej loży wolnomularskiej Czerwone Bractwo (1721).

Podczas konfederacji barskiej wolnomularze byli po obu stronach konfliktu. Konfederatów wspierały takie wpływowe masonki jak arcyintrygantka Maria Amalia Mniszchowa i elektorowa Saksonii Maria Antonina Wittelsbach. Skupiające barżan loże powstały u Mniszchów w Dukli oraz w emigranckim ośrodku konfedrackim w Preszowie. Być może to właśnie tam Pułaski dostąpił wtajemniczenia.

Atleta Chrystusowy kontra Polacy. Czy rzeczywiście za króla Olbrachta wyginęła szlachta?

Stwierdzenie „za króla Olbrachta poginęła szlachta” to przesada. Przepadła raczej szansa na odzyskanie przez Jagiellonów wpływów nad Morzem Czarnym. Mołdawia, cel wyprawy, długo była ...
Atleta Chrystusowy kontra Polacy. Czy rzeczywiście za Króla Olbrachta wyginęła szlachta?
Atleta Chrystusowy kontra Polacy. Czy rzeczywiście za Króla Olbrachta wyginęła szlachta? fot: Wikimedia Commons

Kiedy zaś Kazimierz przebywał na wygnaniu we Francji, cierpiąc biedę i popadając w zapomnienie, rękę podało mu dwoje masonów. Po pierwsze, Anna Teresa Potocka, sławna w Paryżu dama oraz założycielka pierwszej w Europie Wschodniej kobiecej loży. Po drugie, Benjamin Franklinwolnomularz z Ameryki (którego twarz znamy wszyscy ze studolarówki), dyplomata i polityk, uczony i wynalazca piorunochronu. Dzięki niemu Pułaski udał się za Atlantyk.

Do Ameryki na wojnę o niepodległość USA Kazimierz wiózł ze sobą list od żony markiza de Lafayette’a, francuskiego masona ze szlifami generalskimi. On i wielu innych europejskich oficerów w służbie zbuntowanych kolonii należeli do tajnych stowarzyszeń.

Oko z flagi

Nic dziwnego, że w Ameryce chorągiew Legionu Pułaskiego przyozdobiło wszechwidzące masońskie Oko Opatrzności (znane też z późniejszych amerykańskich dolarów). Obok łacińskich dewiz wskazujących na siłę wspólnoty i wiarę w samostanowienie kolonii, widać na fladze inicjały US. Zdaniem amerykańskich historyków, to jedno z pierwszych zastosowań skrótu oznaczającego Stany Zjednoczone. Oryginalna chorągiew Legionu Pułaskiego znajduje się w amerykańskich zbiorach muzealnych. Kopię można zobaczyć m.in. w muzeum w Warce oraz w nowojorskim muzeum Fraunces Tavern (w wersji powiększonej, innej niż w rzeczywistości).

Chorągiew uszyta została w miasteczku Bethlehem w stanie Pensylwania. Dlaczego tam? Mieszkali tam Bracia Morawscy, pacyfistyczny ruch protestancki rodem z Europy. Miejscowe siostrzyczki z Jednoty Braterskiej wykonały Kazimierzowi chorągiew w darze. Najwyraźniej znalazł wspólny język z ludźmi, których wielu jego sarmackich towarzyszy w Polsce wyzywało od heretyków.

Może tak podziałały na Pułaskiego wolnościowe przekonania wolnomularzy? Znamy nawet nazwiska kobiet, spod których rąk wyszła flaga Legionu: Rebecca Langly, Erdmuth Langly, Julia Bader, Anna Blum, Anna Hussy, Maria Rosina Schultz i Anna Maria Weiss. W mieście do dziś mieści się ośrodek i cmentarz wspólnoty, pamięta się też o Pułaskim.

Źródło:

Reklama

Nasz ekspert

Adam Węgłowski

Adam Węgłowski – dziennikarz i pisarz. Były redaktor naczelny magazynu „Focus Historia”, autor artykułów m.in. do „Przekroju”, „Ciekawostek historycznych”. Wydał serię kryminałów retro o detektywie Kamilu Kordzie, a także książki popularyzujące historię, w tym „Bardzo polską historię wszystkiego” oraz „Wieki bezwstydu”. Napisał też powieść „Czas mocy” oraz audioserial grozy „Pastor” – rozgrywający się na przełomie wieków XVII i XVIII w Prusach. W swoich rodzinnych stronach, na Mazurach, autor umiejscowił także powieści „Pruski lód ” oraz „Upierz”.
Reklama
Reklama
Reklama