Broniszów – z dala od stolicy. Poruszający cykl fotograficzny Joanny Mrówki [FOTOGRAF MIESIĄCA]
– Broniszów to mała popegeerowska wieś w województwie lubuskim. Nie każdego dnia kursuje tu autobus publiczny. Cegielnia stanowiąca główne miejsce pracy mieszkańców wsi została zamknięta wiele lat temu. Zlikwidowano też szkołę – tak miejsce, w którym dzieje się akcja kolejnego fotoreportażu opisuje jego autorka, Joanna Mrówka.
1 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
Część tego projektu była nagrodzona w konkursie BZ WBK Press Foto 2016, Grand Press Photo 2016 oraz nominowana do nagrody w kategorii projektów długoterminowych w Grand Press Photo 2019 oraz w Slovak Press Photo 2018.
Wystawa pod tym tytułem prezentowana była na festiwalu fotografii w Sardynii, w Bielsku-Białej w Galerii BB, w Warszawie w Galerii obok Zpaf i w Jastrzębiu Zdroju w Galerii Ciasnej
2 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
JM: Warsztaty te odbywały się cyklicznie co rok, w tygodniu z Bożym Ciałem i słynęły między innymi z wyświetlania diaporam na murach zamku. Gościli tam fotografowie z całej Polski, towarzystwo było przednie, dni pełne rozmów o fotografii i oglądania zdjęć. Niby też fotografowaliśmy na miejscu, ale osobiście nie szczególnie miałam taką potrzebę i nie za bardzo widziałam co można byłoby sfotografować.
W kolejnych latach przekonałam się do fotografowania dzieci, którymi to zdjęciami można powiedzieć, że zjednaliśmy sobie wielu mieszkańców Broniszowa. Do tej pory prawie w każdym domu wiszą gdzieś zdjęcia zrobione przez warsztatowiczów.
3 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
JM: Zawsze też fotografowaliśmy procesję Bożego Ciała przy pozytywnym wsparciu księdza, organizowane były później wystawy fotograficzne ze zdjęć wykonanych na warsztatach, w świetlicy, na płocie, a w ostatnich latach nawet wyświetlaliśmy wieczorem zdjęcia z procesji na kościele.
Z czasem formuła warsztatów przeewoluowała i zmieniła się w coroczne spotkania przyjaciół. Kilka lat tamu zamek w którym mieszkaliśmy przeszedł w ręce prywatne i wszystko stało się bardziej skomplikowane. Muszę też dodać, że zawsze korzystałam z gościny Wiesławy Stasińskiej (na zdjęciu), społecznej opiekunki zamku, bez której nie byłoby warsztatów, za co jej bardzo dziękuję.
4 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
JM: Wracając do mojej fotografii, to około 2014 roku tematów do fotografowania przestało mi brakować, a jednokrotny wyjazd do Broniszowa okazał się niewystarczający. Zaczęłam jeździć częściej, starając się fotografować w różnych porach roku, nie tylko na zewnątrz, ale i w domach.
5 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
Na zdjęciach z Broniszowa widać, że mieszkańcy tej popegeerowskiej wsi z czasem nabrali zaufania do fotografii i zaczęli dopuszczać ją do nawet najintymniejszych chwil swojego życia, ale nie zawsze tak było.
JM: Niektórzy nie chcą być fotografowani. Są też tacy którzy najpierw byli na nie, a z biegiem czasu zmienili zdanie i to bardzo cieszy. Z kilkoma osobami jestem w kontakcie przez facebooka, obserwuję co u nich słychać, a oni śledzą moje poczynania fotograficzne. Części sfotografowanych osób już nie ma wśród nas, zostały wspomnienia i fotografie.
Tęsknię za Broniszowem, nie mogę się doczekać kolejnej wizyty, chciałabym już wiedzieć co nowego się wydarzyło przez ostatni rok.
6 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
7 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
Ale nie wszystkie momenty z życia Broniszowa można – i należy – dokumentować.
JM: Naprawdę poruszające tematy są zbyt intymne, aby mówić o nich publicznie, ale wspomnę o ostatniej sytuacji, kiedy to doszły mnie słuchy, że doszło do bójki. Z mieszanymi uczuciami przyjęłam tę wiadomość. Po dotarciu na miejsce przywitały mnie słowa „szkoda, że pani nie było, byłoby co fotografować”.
8 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
ZOBACZ TEŻ: Niepokojący rytuał ze Sri Lanki i malownicze Maroko. Osobiste TOP 5 ujęć Joanny Mrówki FOTOGRAF MIESIĄCA
9 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
Fotoreportaż z Broniszowa ukazuje wiele scen z codziennego, zwykłego życia niewielkiej społeczności, jednak – jak przyznaje autorka – w tym właśnie tkwi jego głębia i wartość.
JM: Myślę, że dużą wartością fotografii z „naszego podwórka” jest fakt, że jest ona nam bliska, czasem budzi wspomnienia z dzieciństwa. Więcej widzimy, więcej rozumiemy.
10 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
To właśnie dzięki wizytom w Broniszowie fotografka uznała, że warto fotografować także w Polsce, czyli „na własnym podwórku". – Mamy tu ogromny potencjał na wyciągnięcie ręki – dodała.
11 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
Zobacz też fotoreportaż Joanny Mrówki z Sycylii:
Dwadzieścia ołtarzy i Jezus w szklanej trumnie. Wielki Tydzień na Sycylii FOTOREPORTAŻ
12 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
Joanna Mrówka, uhonorowana tytułem Artiste FIAP, jest też autorką i współautorką wielu wystaw fotograficznych - indywidualnych, zbiorowych, poplenerowych, pokonkursowych. Brała aktywny udział m.in. w Międzynarodowych Salonach Fotograficznych, organizowanych pod patronatem FIAP, zdobywając wiele medali, nagród i wyróżnień. Prowadzi też warsztaty fotograficzne, między innymi w ramach Akademii Odkryć Fotograficznych. Od 2015 roku stale współpracuje z Agencją Fotografów Forum.
13 z 13
Broniszów – z dala od stolicy
Na łamach national-geographic.pl Joanna Mrówka prezentuje wybrane fotoreportaże, opowie o najważniejszych ujęciach w swojej karierze, a także o tym, jakie rady dałaby tym, którzy dziś chcą zacząć swoją przygodę z fotografią.
Zapraszamy do śledzenia cyklu Fotograf Miesiąca National Geographic!